Festiwal tylko z nazwy

Jeszcze w sobotę na antenie Radia Koszalin zapowiadano, że w Szczecinku zobaczymy kilkadziesiąt kolorowych czasz nad miastem. Tymczasem przyjechało tylko dziesięć załóg. Nikt nie sprostował tej informacji, co wprowadziło w błąd setki przyjezdnych. W sobotę balony nie poleciały ze względu na pogodę. Tłumy ludzi na obiektach Ośrodka Sportu i Rekreacji czekały na loty i dopiero szemraną pocztą od dziennikarzy dowiedziały się, że lotów nie będzie. A nagłośnienie było, nie było tylko informacji podanej do publicznej wiadomości. Najwytrwalsi zostali do nocnej gali. Gala też nie powaliła. Balony podświetlały się w takt muzyki według wskazań dyrygenta. Po gali balonowej widzowie zobaczyli jeszcze nocny pokaz laserów.  Mimo, że gala i pokaz laserów były najjaśniejszymi punktami tegorocznego festiwalu, to widzowie, a było ich sporo, wychodzili zawiedzeni. Jeszcze bardziej byli zawiedzeni w niedzielę. Bardzo dobra pogoda sprawiła, że na tereny przy zamku i do parku przyszły tysiące. Wszyscy czekali na zapowiadaną konkurencję nad taflą jeziora Trzesiecko. Czekali i byli coraz bardziej zniecierpliwieni. Komentarze, które było słychać nie nadają się do powtórzenia, a to wszystko z powodu braku informacji. A na strefie kibica w tym czasie rozgrywano zawody FIFA i nagłośnienie było. Wystarczyło powiedzieć, ze loty będą nie o 18.30 a o 19,30, albo jeszcze później. Nie było też żadnego komentarza, gdy pojawił się wreszcie pierwszy balon. Nikt nie wiedział co się dzieje i jakie zadanie mają załogi. Nie wszystkie załogi wystartowały, niektóre już odjechały. Wygląda na to, że była to impreza zorganizowana dla 10 załóg balonowych, a nie widowisko dla mieszkańców miasta. Szersza relacja w programie w środę.