Reklama
Droga krajowa nr 11 szczególnie w letnie weekendy bywa bardzo nieprzyjazna kierowcom. W miniony weekend jadący nad morze stali w kilkunastokilometrowym korku, który zaczynał się w Szczecinku, a kończył w Lotyniu. Przyczyną takiego stanu rzeczy, oprócz oczywiście zwiększonego ruchu, są szczecineckie ronda spowalniające ruch i światła. Gdyby nie było rond, to mieszkańcy sterczeli by w oczekiwaniu na możliwości włączenia się do ruchu, a więc każdy kij ma dwa końce. Ważne przy tym jest to, że dzięki rondom jest bezpieczniej. Tym nie mniej - duża obwodnica by się przydała.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze