Na ostatniej sesji rady miasta radni zgodnie z wolą burmistrza uchwalili konieczność spłaty 600 tysięcznego kredytu zaciągniętego przez SzLOT. Kolejny raz Burmistrz Miasta pouczał, że ratusz nie ma prawa kontrolować finansów samodzielnego stowarzyszenia, jednocześnie przekonywał radnych, że w zaistniałej sytuacji miasto musi spłaci długi SzLOT-u, bo je wcześniej gwarantowało.
Może i musi, ale normalne to nie jest, gdy miasto płaci za nie swoje długi. Żadnym rozwiązaniem jest możliwość zabezpieczenia roszczeń miasta na majątku SzLOT-u, bo majątek stowarzyszenia powstawał głównie dzięki hojności szczecineckich samorządów. Nie będzie chyba również tak, że SzLOT odda miastu dług z funduszy, które wcześniej otrzyma z samorządów na prowadzenie działalności. Zasadnym więc wydaje się wniosek radnego Wojciecha Knapika o konieczności nadzoru i kontroli SzLOT-u. Można przecież pełniej korzystać z praw przysługującym członkom stowarzyszenia, a jednym z nich jest Miasto Szczecinek. Pomocy i wsparcia w tej sprawie nie powinien odmówić Starosta, organ nadzorujący organizacji. Wystarczy tylko chcieć, by niefrasobliwość i właśnie brak nadzoru nie były przedmiotem kolejnych spraw sądowych.
(patrz Aktulaności)
Reklama
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze