Reklama
Wywiadu na temat atrakcji na plaach miejskich udzielił nam ratownik. Niestety, ten ratownik już nie strzeże szczecineckich kąpielisk, następnego dnia po tej rozmowie z nami został nagle wyrzucony z pracy w Szczecineckiej Lokalnej Organizacji Turystycznej. Między innymi w ten sposób zarządca plaż chce tłumaczyć swoją samowolną decyzję o przedwczesnym otwarciu kąpieliska bez formalnej zgody Sanepidu. Panie Prezesie, może się uda Panu jakoś wyłgać przed Sanepidem, policją czy prokuraturą. Może ktoś uwierzy w to, że 150 kilo podchlorynu sodu zostało użytych tylko do dezynfekcji ubikacji na przystani i było to tak pilne, że trzeba było chlor przywozić aż w niedzielę. Może ktoś w to uwierzy .…… . Nie wiemy natomiast jak zrozumieć, jak pogodzić się z tym, że tak lekko wyrzucił Pan z pracy młodego człowieka tylko za to, że zapraszał na szczecineckie plaże i do wypożyczalni sprzętu wodnego.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze