Reklama
Sytuacja w szczecineckim PKS spędza sen z oczu staroście. Firma cały czas znajduje się w finansowym dołku i powiat musi co pewien czas dokładać, by mogła przetrwać. Światełka w tunelu na razie nie widać i trzeba mocno się sprężać, by przedsiębiorstwo nie upadło. Starosta widzi pewne możliwości związane m.in. z przejęciem od gmin dowozu dzieci do szkół. Odzyskanie tego rynku przewozów, a także przejęcie części przewozów po upadłym PKS Świdwina jest dla szczecineckiego przewoźnika szansą, której nie wolno zmarnować - uważa starosta.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze