1 listopada obchodziliśmy dzień Wszystkich Świętych, a 2 listopada Dzień Zaduszny. W tych dniach tłumnie odwiedzaliśmy cmentarze. Tak też było w Szczecinku. Szczecinecka nekropolia już od rana przezywała oblężenie. Z godziny na godzinę liczba odwiedzających groby zwiększała się, by osiągnąć szczyt w godzinach południowych. Przed cmentarzem ruchem pojazdów i pieszych kierowała policja. Porządku pilnowali strażnicy miejscy. Na mogiłach płonęły tysiące zniczy, nawet na tych opuszczonych, których nikt nie odwiedzał, jarzyły się światełka pamięci. Przy grobie lotników alianckich harcerze zaciągnęli wartę.
Już po raz trzeci na cmentarzu pojawili się kwestarze z puszkami, do których zbierano pieniądze na budowę Hospicjum Stacjonarnego. Kwesta prowadzona była na wszystkich nekropoliach w powiecie szczecineckim oraz w Złocieńcu. Kwestowali harcerze, samorządowy, przedsiębiorcy i działacze polityczni.
Przy grobach setki ludzi wspominających swoich bliskich, którzy odeszli. Wielu przyjechało z daleka. To okazja do zadumy nad tym, co było i tym, co będzie, to również okazja do rodzinnych spotkań. 1 listopada na Cmentarzu księża ze wszystkich parafii zorganizowali procesję od bramy cmentarza do kaplicy. Po drodze procesja zatrzymywała się przy Cmentarzu wojennym, przy grobach księży i przy grobie lotników. Przy kaplicy odprawiono mszę koncelebrowaną w intencji wszystkich spoczywających na szczecineckiej nekropolii.
Reklama
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze