Reklama
W czwartek, około godziny 4 nad ranem wody jeziora Trzesiecko przy hali Ślusarnia w Szczecinku zabarwiły się na szaro. Z kanału odprowadzającego wody deszczowe płynęła gęsta, biała substancja. To Kronospan znowu zanieczyścił jezioro. Kolejny raz awaria w Kronospanie spowodowała, że deszczówką z Kronospanu do jeziora popłynęły chemikalia. Według wyjaśnień Kronospanu to z powodu zaniku prądu nie zadziałała automatyka. Informację o wycieku Kronospan miał przekazać odpowiednim służbom, które rozpoczęły akcję ratunkową. Zamknięto zasuwy, odcięto separatory, wypompowywano ciecz z kanałów, strażacy po postawieniu zapór ochronnych zbierali zanieczyszczenie z tafli jeziora. Wypompowywane chemikalia przewożono na oczyszczalnię. Sanepid pobrał próbki do badań. Akcja ratunkowa trwała kilka godzin. Kronospan w oficjalnym komunikacie uspokaja, że emulsja parafinowa, która wyciekła do jeziora, nie jest substancją, zagrażającą życiu wodnym organizmom żywym. Czytając ten komunikat powielony w wielu mediach, słuchając nie których wypowiedzi osób odpowiedzialnych za ochronę środowiska można odnieść wrażenie, że właściwie nic takiego się nie stało. A przecież się stało. Do jeziora znowu trafiły chemikalia. Strach pomyśleć co może jeszcze spłynąć deszczówką do naszego jeziora jak znowu zaniknie prąd w Kronospanie.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze