Na trop możliwych nieprawidłowości w Zakładzie Karnym w Czarnem wpadł Zbigniew Stonoga – znany dziennikarz śledczy i społecznik. W serii publikacji i nagrań opublikowanych na swoim kanale YouTube ujawnił wstrząsające relacje funkcjonariuszy więziennych, w tym nagranie rozmowy z Michałem B., pracownikiem zakładu. Michał B. – nieświadomy, że jest nagrywany – miał opisywać techniki stosowania przemocy wobec osadzonych w sposób niewidoczny dla oka i niepozostawiający śladów. Twierdził, że uczył się tego od członka rodziny pracującego jako ratownik medyczny w tej samej jednostce.
W nagraniu padają również informacje o miejscach w obrębie zakładu, w których można „bezpiecznie” bić więźniów, oraz o domniemanych zachowaniach lekarza więziennego w takich przypadkach. Całość materiału – według Stonogi – rzuca nowe światło na okoliczności śmierci Bartłomieja Miecznikowskiego.
Publikacje Stonogi spotkały się z natychmiastową reakcją ze strony prokuratury i Służby Więziennej. Oskarżono go o zniesławienie i zapowiedziano działania prawne. Dziennikarz odpiera zarzuty, twierdząc, że działa w interesie publicznym. Z jego relacji wynika również, że po ujawnieniu sprawy miało dojść do prób zastraszenia jego samego oraz osób przekazujących informacje – mówi o możliwym przygotowaniu zamachu lub pobicia.
Dziennikarz przekazał również, że dysponuje kolejnymi oświadczeniami innych funkcjonariuszy Zakładu Karnego w Czarnem, którzy – anonimowo – sprzeciwiają się stosowanym praktykom i warunkom panującym w jednostce.
Stonoga zapowiada dalsze publikacje. Sprawa nabiera rozgłosu i może doprowadzić do wszczęcia postępowań wyjaśniających na szczeblu ogólnopolskim.
Pełny materiał można zobaczyć tutaj:
Napisz komentarz
Komentarze