Reklama
Jerzy Hardie-Douglas, burmistrz Szczecinka, nie wierzy policji, która postawiła jego zastępcy Danielowi Rakowi zarzuty wyłudzenia dotacji na szkodę Powiatowego Urzędu Pracy. Zaczęło się w ubiegłym roku, kiedy ratusz organizował kurs nauki języka angielskiego dla pracowników, którzy ukończyli 45 rok życia. Na ten cel Powiatowy Urząd Pracy przekazał dotację w wysokości 66 tysięcy złotych. Jak tłumaczą burmistrzowie, ponieważ nie udało się na kurs wysłać tylu pracowników ilu było zapisanych w umowie, zastępca burmistrza skierował na kurs kilkanaście osób w wieku poniżej 45 lat. Działanie to zakwestionował PUP i ratusz musiał zwrócić dotację. Mundurowi doszli do wniosku, że zastępca burmistrza kierując na kurs osoby nieuprawnione, dopuścił się próby wyłudzenia dotacji. W postawionym zarzucie jest również mowa o próbie osiągnięcia z tego tytułu korzyści materialnej. Burmistrz Jerzy Hardie-Douglas uważa, że zarzuty są absurdalne.
Reklama
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze