W Szczecinku białych żagli za wiele nie widać, ale pojawia się światełko w tunelu. W sobotę, po ośmiu latach pracy, szczecinecki żeglarz Krzysztof Nowak zwodował swój nowy jacht żaglowy. Lekarz weterynarii z zawodu, szkutnik amator i żeglarz z zamiłowania przy budowie wszystko robił samodzielnie. To jest już jego czwarty jacht, po sklejkowym Motylu jeszcze z czasów studenckich, były własnoręcznie budowana Foka, Sportina i teraz najnowszy Tes. Łódka ma ponad 7 m długości, 2,5 szerokości, około 20 m2 żagla, bardzo dobrze wyposażona między innymi w silnik, ogrzewanie, samoster, kompasy itd - jest przystosowana do pływania po jeziorach, zalewach, a nawet w przybrzeżnej żeglugi morskiej. W uroczystości wodowania wzięło udział grono przyjaciół, znajomych. Matka chrzestną została żona armatora. Jacht w tej chwili cumuje na przystani Regionalnego Centrum Edukacji Ekologicznej, a już niedługo Krzysztof Nowak wybiera się nim na Zalew Wiślany. Tradycyjnie życzymy - stopy wody pod kilem.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze