Śpiewanie kolęd to jeden z najpiękniejszych zwyczajów polskich rodzin. Dawniej barwnie poprzebierane grupy kolędników chodziły od domu do domu wychwalając gospodarzy i śpiewając przy tym kolędy. To chodzenie nie było bezinteresowne. Kolędnicy otrzymywali od gospodarzy datki za życzenia i odwiedziny. Dziś zwyczaj ten powoli zamiera. Jednak w Szczecinku pojawiły się grupy kolędnicze, które chcą wskrzesić zamarłą tradycję.
Jedna z takich grup stworzył ksiądz Mariusz z parafii świętej Rozalii. Grupa ta odwiedza mieszkania na osiedlu zachód - i tak jak przed laty, składa domownikom życzenia i zachęca do wspólnego śpiewania kolęd. Kolędy polskie maja swoje korzenie w średniowieczu. Do dziś bardzo chętnie śpiewana jest kolęda Anioł Pasterzom Mówił pochodząca z 1650 roku. Nieco tylko młodsza jest kolęda Karpińskiego Bóg się rodzi. Piękna muzykę z kolędy Lulajże Jezuniu Fryderyka Chopin wykorzystał w swoim Scherzo H-moll. Niestety, tak się składa, że nie znamy całości słów śpiewanych kolęd. A szkoda, bo są bardzo piękne i ciekawe. Nie tylko odwołują się do wydarzeń sprzed dwóch tysięcy lat, ale często zawarte w nich są bardzo ciekawe formy gramatyczne. Szkoda, że coraz częściej zastępują nas w śpiewaniu kolęd skądinąd nieraz znakomici muzycy i piosenkarze. O tym, dlaczego warto śpiewać kolędy, pięknie mówi ks. Jan Twardowski:, Dlatego, żeby uczyć się miłości. Dlatego, żeby podawać sobie ręce. Dlatego, żeby się uśmiechać do siebie. Dlatego, żeby sobie przebaczać. Żeby żadna czarodziejka po trzydziestu latach nie stawała się czarownicą. I z takiego założenia wychodzą współcześni kolędnicy. Odwiedzając domy mieszkańców miasta i zachęcają do wspólnego kolędowania. I co najważniejsze - wszystkie najpopularniejsze polskie kolędy potrafią zaśpiewać w całości - przy okazji ucząc odwiedzanych w domach mieszkańców miasta słów bożonarodzeniowych pieśni. I w taki sposób dzieci ze Szczecinka realizują w praktyce przesłanie księdza Twardowskiego.
Reklama
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze