Reklama
Tłusty czwartek
- 27.02.2003 00:00 (aktualizacja 02.08.2023 14:43)
Dziś tłusty czwarte, a zjadanie pączków tego dnia to już tradycja. Nikt w ten dzień nie liczy kalorii, przypominam więc tylko, że jeden pączek to 189 kcal. Żeby spalić tę ilość tłuszczu należy 57 minut spacerować, 54 min, jeździć na rowerze, 23 min. pływać lub 20 min. biegać. Tłusty czwartek rozpoczyna ostatni tydzień karnawału, okres tzw. mięsopustu, inaczej zwanego zapustami. I dziś w Szczecinku tłusty czwartek widoczny był szczególnie przy każdej cukierni. Wszędzie ustawiały się kolejki, bo tradycji musi stać się zadość. Tłusty czwartek był szczególnie obchodzony przez krakowskie przekupki, które na rynku urządzały tzw. combra. Legenda mówi, że w XVII w. żył zły rajca o nazwisku Comber, gnębiący przekupki. W dniu jego śmierci, a był to czwartek, przekupki urządziły wielkie przyjęcie, smażąc góry pączków. Zabawa w combra polegała na przebieraniu się w tańcach i śpiewach. Tradycja tłustego czwartku była niegdyś zwyczajem popularnym wyłącznie w Polsce centralnej. W Małopolsce rolę pączków pełniły faworki, a na Podlasiu babałuchy - pszenne bułeczki oblewane roztopioną słoniną ze skwarkami. Wynalazek tych pulchnych, kulistych ciastek, usmażonych w gorącym smalcu i posypanych cukrem albo polukrowanych, przypisuje się wiedeńskiej mistrzyni cukiernictwa o nazwisku Krapf. Podobno podczas oblężenia Wiednia przez Turków pani Krapf dostarczała obrońcom miasta tace pełne pączków. A dziś zajadając pączki pamiętajmy, że każdy z nich to określona ilość kalorii i trzeba myśleć o ich spaleniu. I na zakończenie pytanie: Czy potrafią zjeść państwo pączka ani razu przy tym się nie oblizując?
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze