Reklama
Pod żaglami Baltic Star
- 16.07.2003 00:00 (aktualizacja 14.08.2023 22:39)
Żeglowanie jest koniecznością - głosi stara łacińska maksyma. Wdrożyliśmy ja w życie w ubiegłym tygodniu okrętując się na jacht Baltic Star w kołobrzeskim porcie i płynęliśmy w nieznane. Jacht Baltic Star to kuter gaflowy, który pływa już od 1947 roku. Ma długość w linii wodnej ponad 15 metrów, a długość całkowita osiąga 19 metrów. Powierzchnia żagli wynosi 90 metrów. Dla takich wilków morskich jak my, obsługa żagli i nawigacja były nie lada wyzwanie. Po minięciu główek portu Kołobrzeg obraliśmy kurs na Bornholm. Kapitan Zbigniew Bobiński rozdzielił wachty i... do roboty. Nim jednak zabraliśmy się do pracy niektórzy musieli porozmawiać z Neptunem i oddać to, co mu się należało. A wiało dość mocno i fale były duże. W takiej atmosferze po szesnastu godzinach żeglowania dopłynęliśmy do Christianso, maleńkiej wysepki leżącej nieopodal Bornholmu. W czasie rejsu podziwialiśmy duże i mniejsze jednostki, które urzeczone widokiem naszych żagli podpływały bliżej by nam się przyjrzeć. O Christianso już opowiedzieliśmy wczoraj. Z wysepek obraliśmy kurs na Szwecje, ale w ostatniej chwili zmieniliśmy plany i dobiliśmy do portu w Hamerhavn na Bornholmie. Po całonocnym postoju obraliśmy kurs na Ronne, a potem na Kołobrzeg. Przez cały czas jacht spisywał się dzielnie, podobnie jak jego załoga, o czym świadczą opinie wystawione przez kapitana Bobińskiego po zakończeniu rejsu. Przepłynęliśmy ogółem 174 mile, zawinęliśmy do trzech portów. W kolejnych programach prezentować będziemy to, co zarejestrowała nasza kamera.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze