Nie milknę echa kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego. Wprawdzie kampania była niemrawa i mało agresywna, ale nie obyło się bez zgrzytów. Jednym z takich zgrzytów był koncert charytatywny w Szczecinku, który przerodził się w kampanię wyborczą kandydata Platformy Europejskiej Marka Torzewskiego. Organizator koncertu, Jerzy Hardie Douglas, przewodniczący Stowarzyszenia Onkologia Szczecinecka wyjaśnił, ze artysta sam zmienił scenariusz koncertu i za swój występ dodatkowo zażądał pieniędzy.
- Nie mieliśmy zbytnio na to wpływu, gdyż Marek Torzewski żadnych zmian z nami nie uzgadniał, tylko wprowadzał je sam - twierdzi J. Hardie-Douglas. - Uważam, że artystą jest znakomitym, ale nie zna się polityce.
O tym zajściu już wcześniej informowaliśmy
Echa kampanii wyborczej
- 17.06.2004 00:00
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze