Piłkarze Darzboru Szczecinek podejmowali w sobotę Osadnika Myślibórz. Słaby mecz zakończył się bezbramkowym remisem.
To był dość słaby mecz. Piłkarze Osadnika podtrzymali swoją szczęśliwą passę i wywieźli ze Szczecinka jeden punkt. Można powiedzieć, że w obu zespołach doskonale funkcjonowała obrona, natomiast formacje napastników zawiodły. Dopiero w ostatniej minucie pierwszej połowy piłkarze Darzboru przeprowadzili składną akcję zakończoną strzałem Mikołajewicza. Piłka jednak odbiła się od słupka i wyszła w pole. Po przerwie było. Do słabo grającego Osadnika dostosował się Darzbór i z boiska wiało nudą. Wprawdzie Darzbór atakował, ale czynił to nieporadnie, a piłka nie mogła przedostać się do siatki. Blisko zdobycia bramki był w 68 minucie Chicewicz, jednak jeden z obrońców Osadnika wybił piłkę głową z linii bramkowej. I chociaż na boisku widoczna była przewaga Darzboru, to jednak niewiele się działo. Goście już w doliczonym czasie gry poderwali się do ataku i byli bardzo blisko zdobycia bramki. Jednak bramkarz Darzboru, niemal instynktownie uratował zespół przed utrata trzech punktów. Klub Kibica jak mógł tak zagrzewał swych pupili do walki. W czasie drugiej połowy dwukrotnie na trybunach odpalano fajerwerki, jednak to nie miało wpływu na poprawę skuteczności gry gospodarzy. Mimo takiego przebiegu meczu - wynik remisowy nie odzwierciedla przewagi Darzboru na boisku.
Reklama
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze