Reklama
Mecz zimy
- 28.01.2005 00:00 (aktualizacja 16.08.2023 21:59)
Sparingowy mecz zespołów pierwszoligowych Pogoni Szczecin i Groclinu Grodzisk Wielkopolski wywołał w Szczecinku olbrzymie zainteresowanie. Pogoda była nienajlepsza, padał drobny śnieg, było bardzo zimno, a na trybunach zasiadł komplet widzów. Wśród widzów był również burmistrz miasta Marian Goliński. Przed meczem piłkarze otrzymali z rąk gospodarczy okolicznościowe upominki. Mecz ogladał również prezes i właściciel Pogoni Szczecin Dawid Ptak. Pierwsze minuty gry należały do portowców. Na bramkę Groclinu broniona przez Liberdę sunął atak za atakiem. Dobre sytuacje mieli Bugaj i Kaźmierczak. Groclin się odgryzał. Strzelali Kozioł i Porazik. W bramce Pogoni dobrze spisywał się Peskovic. W 21 minucie stadion w Szczecinku oszalał. Artur Bugaj, wychowanek Darzboru, grający obecnie w Pogoni wykończył akcje kolegów i umieścił piłke w siatce bramki Groclinu. Pogoń wyszła na prowadzenie. W 25 i 26 minucie piłkarze z Grodziska mieli doskonałe okazje do zdobycia bramki, ale nie potrafili ich wykorzystać. Początek drugiej połowy spotkania to przewaga piłkarzy Groclinu. Jednak przy dobrze grającej obronie Pogoni i znakomitej postawie stojacego w bramce Pilarza, który zmienił Peskowica, nie udokumentowano jej zdobyciem bramki. Od 70 minuty gry mecz nabrał rumieńców. Niesamowicie szarpał Anatolij Dorosz. Piłkarzowi warszawskiej Legii z uwagą przyglądał się trener Panik. Czech miał zadowoloną minę. W 75 minucie szybki mołdawianin kapitalnie zagrał do Grzelaka, ale ten strzelił wprost w nogi Przyrowskiego. Końcówka meczu to huraganowe ataki Groclinu. Pogoń zagrała z kontry i tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego, Dorosz po błędzie obrońców Groclinu ustalił wynik tego dobrego meczu na 2:0 dla Pogoni.
Reklama
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze