Reklama
Wymęczone zwycięstwo
- 21.04.2005 00:00
Wczoraj na stadionie przy ulicy Piłsudskiego piłkarze Darzboru Szczecinek podejmowali drużynę Victorii 95 Przecław. Mecz zakończył się zwycięstwem gospodarzy 2:1, ale było to wymęczone zwycięstwo. O pierwszej połowie zawodnicy Darzboru będą chcieli jak najszybciej zapomnieć. Już w pierwszych minutach mogli strącić bramkę. Przed utratą gola uratował Fijołek, który przytomnie w ostatniej chwili wybił piłkę głową niemal z linii bramkowej. Fijołek jeszcze raz w drugiej połowie ratował swój zespół przed utratą bramki. W pierwszej połowie goście sprawiali wrażenie zespołu lepiej przygotowanego, grającego konsekwentnie i odważnie. Trochę pomagał im w tym sędzia, który nie szczędził żółtych kartek dla zawodników Darzboru i nie zauważył brutalnego faulu na Mikołajewiczu na polu karnym Gości. Mikołajewicza odwieziono do szpitala, a sędzia podyktował rzut wolny dla gości. Już w doliczonym czasie pierwszej połowy gospodarze poderwali się do boju i pierwszą bramkę w tym meczu zdobył Kamil Jakubiak. W drugiej połowie gospodarze trochę ochłonęli, być może w szatni odbyła się w czasie przerwy męska rozmowa, bo odważniej atakowali bramkę gości. W 81 minucie po dośrodkowaniu Dziuby do piłki doszedł Jakubiak, wymanewrował obrońców i bramkarza i posłał piłkę do siatki. Chwila euforii kosztowała dużo, gdyż goście nie odpuścili i już cztery minuty później Jeziorak z Victorii pokonał Bykowskiego. Mecz zakończył się zwycięstwem Darzboru 2:1. Jednak kibice opuszczając stadion mówili, że tezy punkty cieszą, ale z gryz zespołu trudno być zadowolonym.
Reklama
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze