Reklama
Szaleniec na parapecie
- 09.05.2005 00:00
Wczoraj w godzinach popołudniowych jeden z młodszych mieszkańców ulicy Mierosławskiego postanowi uatrakcyjnić życie mieszkańcom i przez mini balkon wyszedł na parapet okna swojego mieszkania na czwartym piętrze. Siedział na metalowym parapecie z nogami na zewnątrz. Na pomoc wezwano straż pożarną, policje i strażaków. Szaleniec nie chciał wejść do mieszkania, nie chciał tez pomocy strażaków. Po ponad godzinnej wątpliwe zabawie wrócił do mieszkania, gdzie został ujęty przez policję. Noc spędził w policyjnej izbie zatrzymań, prawdopodobnie odpowie przed Sądem Grodzkim i będzie musiał pokryć koszty akcji ratunkowej.
Reklama
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze