Reklama
Tradycja nakazuje, by na wigilijnym stole zagościł karp. Dziś przed punktami sprzedaży ryb ustawiały się tasiemcowe kolejki rodem z PRL. Ryb nie brakowało, ale odstać swoje należy. Kupowano najczęściej po dwie, trzy dorodne sztuki. Co zapobiegliwsi dokonali zakupów już wcześniej, kiedy kolejki były mniejsze, ale ceny były nieco wyższe. Dziś karpia można było kupić znacznie taniej. Świeże dorodne ryby z pewnością będą przysmakiem na wigilijnym stole. Trud stania w kolejce na pewno się opłacił.
Reklama
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze