Reklama
Dziś przed Sądem rejonowym w Szczecinku zakończyła się rozprawa pomiędzy dwoma Romami. Roman Chojnacki pozwał Bogdana Trojanka przed sąd powszechny zarzucając mu zniesławienie. Bogdan Trojanek w ubiegłym roku rozpowszechniał pismo, w którym zarzucał Chojnackiemu defraudacje 238 tysięcy dolarów amerykańskich przeznaczonych na pomoc humanitarną dla Romów. Sprawa była rozpoznawana przez króla Romów Henryka Nudziu Kozłowskiego i sąd romski nie dał wiary Chojnackiemu, i dlatego ten szuka sprawiedliwości przed sądem powszechnym, co jest pierwszym takim wydarzeniem w historii. Być może dlatego, wzbudza takie emocje. Dziś przed gmachem sądu ochranianym przez policje doszło do rękoczynów. Trudno określić, które stronnictwo zaatakowało pierwsze. Obiektem ataku stał się m.in. Roman Chojnacki, któremu sąd przydzielił specjalną ochronę i po procesie pod konwojem został odwieziony do domu. Dziś Sąd przesłuchał Króla Cyganów Henryka Nudziu Kozłowskiego, które zeznał, że skoro na konto Zwiazku Chojnackiego wpłynęły takie pieniądze to powinien je rozdać Romom, a nie fundować jakieś paczki. Zdaniem króla sprawa jest oczywista i powinien tym zajmować się tylko sąd romski. Drugi świadek zeznał, że o wszystkim dowiedział się tylko ze słyszenia. Dziś strony wygłosiły mowy końcowe. Strona oskarżycielska domaga się ukarania Bogdana Trojanka rokiem pozbawienia wolności z zawieszeniem na trzy lata, wycofania spornego pisma oraz zapłaty nawiązki na rzecz PCK w wysokości 20 tysięcy złotych. Strona oskarżona prosi o uniewinnienie. Wyrok zostanie ogłoszony 6 marca.
Reklama
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze