Reklama
Darzbór Szczecinek rozegrał mecz na wyjeździe z Cartusią Kartuzy. Niestety, szczęście nie sprzyjało Darzborowi. Początek spotkania na to nie wskazywał, ale już w 20 minucie szczęście uśmiechnęło się do Cartusii i prowadziła jeden do zera. Potem już było tylko gorzej. Darzbór nie mógł poradzić sobie z ofensywą gospodarzy. W ciągu kolejnych pięciu minut padły jeszcze dwie bramki dla Cartusii. Pod koniec pierwszej połowy Darzbór otrząsnął się i zaczął kontratakować. W czterdziestej minucie Kamil Chicewicz egzekwując rzut wolny umieścił piłkę w siatce bramki gospodarzy. Ten gol dodał Darzborowi skrzydeł. W szatni w czasie przerwy zawodnicy zmobilizowali się i w drugiej połowie wyraźnie przeważali. Piłkarze Cartusii cofnęli się mocno i niemal zamurowali własną bramkę. Tylko sporadycznie kontratakowali. W czasie jednego z takich kontrataków padła czwarta bramka i było to ostateczne przesądzenie wyniku meczu.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze