Reklama
Za nami dwa dni świąt wspomnień i zadumy. Wspomnień tych, którzy odeszli i zadumy nad naszym życiem. W sobotę obchodziliśmy dzień Wszystkich Świętych, a w niedzielę Dzień Zaduszny. W oba te świąteczne dni gremialnie odwiedzamy cmentarze. Wcześniej groby zmarłych są porządkowane. W dniu Wszystkich Świętych zapalamy znicze i wspominamy tych, z którymi na tym świecie już się nie spotkamy. Kościół w tym dniu obchodzi święto Wszystkich Świętych i tych znanych i tych nieznanych, nigdy nie wyniesionych na ołtarze przez papieży. To święto, które skłania do refleksji nad życiem, nad swoimi czynami. Pomaga w tym nabożeństwo z procesją odprawiane na cmentarzu. Dzień Zaduszny to dzień wszystkich zmarłych. W tym dniu, podobnie jak w poprzednim szczególnie wspominamy swoich zmarłych bliskich. Zapalamy im znicze - swego rodzaju ogniki pamięci. Dopóki żyje pamięć o zmarłych, dopóty oni będą wśród nas. A cmentarze milcząc przypominają nam o tym. Znicze płonęły na wszystkich grobach. Pamiętaliśmy o bezimiennych mogiłach, mogiłach opuszczonych, mogiłach dawnych mieszkańców miasta, a także o mogiłach żołnierskich. Zapaliliśmy znicze pod pomnikami, które są symbolem walk o niepodległość. W tych dniach poddaliśmy się nastrojowi i jak twierdzą policjanci - były to bardzo spokojne dni
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze