Reklama
Zima zazwyczaj zaskakuje drogowców. Tym razem zaskoczyła również armatora tramwaju wodnego Bayern Komunikację Miejską. Pierwszy grudniowy mróz, śnieg i lód zastał statek stojący na jeziorze. Płynąc do przystani SzLOT-u tramwaj wodny kruszył taflę lodu pokrywającą jezioro jak prawdziwy lodołamacz. A, że drewniany statek nie jest lodołamaczem, widać to wyraźnie po jego uszkodzonych burtach. Dopiero w tym tygodniu statek przykryły plandeki tymczasowego hangaru. Cóż lepiej późno niż wcale.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze