Reklama
Program Civitas Renaissance realizowany jest w Szczecinku już drugi rok. Obejmuje również rozwój transportu wodnego m.in. przez zakup i remont taksówek wodnych przez Szczecinecką Lokalną Organizację Turystyczną. Wiekowe, archaiczne, drewniane łodzie kupione za 13 tysięcy euro przywieziono do Szczecinka na początku 2008 roku. Zakup i ponad roczny remont generalny połączony z wymianą silników jest finansowany ze środków programu Civitas Civitas pochłonął już dziesiątki tysięcy złotych. Jak mówił armator, latem ubiegłego roku taksówki w zaledwie kilku rejsach przewiozły kilkudziesięciu pasażerów, resztę sezonu przestały w porcie obijając się o pomosty z powodu niesprawności lub braku pasażerów. W czasie poniedziałkowej sesji burmistrz powiedział, że SZLOT intensywnie pracuje przed sezonem. Sprawdziliśmy, po sesji byliśmy z kamera w hangarze podglądając przygotowania taksówek wodnych do sezonu. Popatrzcie państwo, gruntownie remontowana kosztem kilkudziesięciu tysięcy złotych w ubiegłym roku taksówka wodna ponownie wymaga poważnej naprawy. Aktualnie z jednej strony wymieniono znaczną część poszycia dna, do wymiany pozostała jeszcze druga strona i wstawienie wręg. Po wymianie poszycia trzeba je szpachlować, szlifować, zagruntować i kilkakrotnie pomalować. Taki remont wystarczy do czasu, gdy drewniane elementy zgniją, co w tak starej łodzi jest nieuchronne. Pewnie wcześniej czy później ta taksówka będzie pływać jeszcze w tym sezonie. I mimo wszystko, jest to dobra informacja. Niestety, gorsze wieści i zdjęcia mamy dla wędkarzy i redaktora Sławka Włodarczyka. Z szumnie zapowiadanych wspólnych połowów drapieżnika w tym sezonie na dużej, trzeciej łodzi SZLOT raczej nic nie będzie. Z zakupionej za 5 tysięcy euro blisko stuletniej łodzi po demontażu niewiele zostało. Wyrzucono silnik, pokład nadbudówkę, całą wybudowę wnętrza. Po planowanym odcięciu części rufy, tylniej części łodzi zostanie tylko kawałek przedziurawionego kadłuba. To tyle zostanie z tych pięciu tysięcy, gdy wyrzucimy piątkę i zostawimy same zera. Sezon wodny właściwie już się zaczął wiec tradycyjnie wodniakom życzymy stopy wody pod kilem, wędkarzom połamania kija, a władzy, by tak realizowana dziurawa strategia zrównoważonego transportu wodnego w końcu kogoś nie utopiła.
Reklama
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze