Przed kilkoma dniami przy alejkach prowadzących do parku miejskiego ustawiono znaki drogowe zakaz ruchu. Nie byłoby w tym niczego dziwnego, gdyby nie to, że przez park wiedzie najpopularniejsza i najbezpieczniejsza ścieżka rowerowa wokół jeziora Trzesiecko. Miasto niby promuje alternatywne środki transportu, ze szczególnym naciskiem na rowery, i jednocześnie zniechęca do korzystania z tras rowerowych. Ratusz tłumaczy, że znaki ustawiono w trosce o bezpieczeństwo rowerzystów, gdyż park jest terenem budowy i znajduje się tam ciężki sprzęt. Rodzi się pytanie, dlaczego miasto nie martwi się o pieszych, a szczególnie o dzieci, które mogą bez przeszkód hasać po parkowych alejkach. Wynika z tego, że albo im nic nie zagraża, albo miasto nie dba o ich los. Warto też dodać, że znaki pojawiły się przed kilkoma dniami. Wcześniej trwała budowa ścieżki rowerowej od Świątek do hali Ślusarnia i tam nikt znaków zakazu ruchu nie ustawiał. Teraz są. Nie bardzo wiemy o co tu chodzi. Wydaje się, że nadgorliwy urzędnik chcąc coś zabezpieczyć wylał dziecko z kąpielą. Nie tylko, że niczego nie zabezpieczył, to jeszcze naraził się na śmieszność.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze