Około godziny 14 na ulicy Ordona na wysokości Żółtego Domku kierujący hondą chciał na łuku drogi wyprzedzić poprzedzający go samochód. Manewr był nieskuteczny i niebezpieczny. Śliska nawierzchnia, nadmierna prędkość i brawura sprawiły, że honda zahaczyła o krawężnik i owinęła się wokół ulicznej latarni. Na szczęście kierujący jechał sam i tylko on doznał ogólnych obrażeń ciała. Poszkodowanego kierowcę przewieziono do szpitala. W tym czasie nikogo też nie było na chodniku i można mówić o szczęściu w nieszczęściu.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze