Reklama
W poniedziałek przeżyliśmy prawdziwy horror. Przed wejściem do naszego studia stał oparty o ścianę pocisk przeciwpancerny. Nasi wielbiciele przygotowali dla nas już wiele różnych niespodzianek w przeszłości. Mieliśmy przebite koła w samochodzie, czy też urwane lusterka boczne. Nigdy jednak nie było to aż takie drastyczne, a jednocześnie wymowne. Sądzimy, że tym razem ktoś chciał tym razem dać nam oręż do walki różnymi nieprawidłowościami, które czasem uda się nam wykryć.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze